Ocena Pracownicza – nikt tego nie lubi

Kolejny odcinek mojego podcastu traktuje o Rocznej Ocenie pracowniczej. Osoby które ze mną pracowały wiedzą jak bardzo nie lubię tego procesu.

Zresztą myślę że mało kto lubi ten czas w roku. W poniższym odcinku staram się wyjaśnić jak moim zdaniem powinien wyglądać ten proces. Podpowiadam również jak radzić sobie z obecnym niechcianym procesem tak by wyrządził on jak najmniej szkody. Ponieważ temat jest bardzo ciekawy a jednocześnie kontrowersyjny zostawiam możliwość pozostawienia komentarza (do moderacji) dla tego konkretnie wpisu.


Wyspy Zielonego Przylądka

W 2016 roku spełniło się (no prawie) jedno z marzeń Agi. Pojechaliśmy na Cabo Verde czyli Wyspy Zielonego Przylądka. Mieliśmy okazję spędzić tydzień na jednej z wysp. SAL – czyli sól. Poniżej są zdjęcia z tego wyjazdu. Wyspa jest bardzo mała. Jeden dzień mało intensywnego zwiedzania pozwala poznać praktycznie całą wyspę.

Wyspa ma bardzo mało roślinności. Nie ma więc wiele wspólnego z wyobrażeniem Zielonej Bujnej Roślinności jakie przychodzi nam do głowy słysząc Wyspy Zielonego Przylądka. Do tej pory w jednym z kraterów wulkanicznych jest pozyskiwana sól z wody morskiej. Stałe wiatry wiejące znad Afryki przynoszą gorące powietrze delikatnie tylko kompensowane przez morską bryzę. Pomimo swojej surowości wyspa ma do zaoferowania parę ciekawostek. Jedną z najciekawszych i najważniejszy są plaże gdzie są gniazda żółwi. Project Biodiversity prowadzi szeroko zakrojone akcje związane z ochroną żółwich gniazd. To niesamowite przeżycie gdy nocą można zobaczyć jak te wspaniałe zwierzęta przygotowują gniazdo pełne żółwich jajeczek.

A tymczasem zapraszam do zerknięcia na galerię zdjęć…


« z 4 »

Cucina Aperta – Galeria Serenada

Dziś popołudniu przed wizytą w Mutlikinie w Krakowie (Psy3 – POLECAM!!!) chcieliśmy zjeść jakiś sympatyczny obiad w okolicy. Nasz wybór padł na Cucina Aperta w Galerii Serenada. Szczerze mówiąc to nasza pierwsza wizyta w tych rejonach i byliśmy ciekawi co ma do zaoferowania to miejsce.

Cucina Aperta

Wystrój bardzo sympatyczny, miejsca wygodne a personel zaangażowany. Jest widoczna spora część kuchni – co dla mnie jest zawsze plusem ponieważ widać całą kuchenną magię gdzie powstają smakołyki dla głodomorów… znaczy się dla Klientów.

Zachęceni dużą ilością klientów (zajęliśmy jeden z ostatnich stolików) oraz klimatycznym wystrojem zdecydowaliśmy się na małe co nieco.

Jako starter zaproponowany przez restaurację (jak by nie było włoską) podano pieczywo z oliwą, solą i pieprzem. Jest to często spotykana praktyka i osobiście bardzo lubię pachnący pyszny chleb delikatnie maczany w aromatycznej prawdziwej oliwie. Niestety tutaj była pierwsza porażka. Pieczywo które zostało nam podane było zwyczajnie niesmaczne, z zakalcem (co widać na zdjęciu), jestem skłonny powiedzieć, że nie było wypiekane na bieżąco ale tylko rozmrożone do ponownego użycia.

Mały zakalec czy rozmrożone pieczywo?

OK OK OK nie przyszliśmy to dla pieczywa dlatego też na pierwszy ogień poszły przystawki:

Bruschetta z gęsią wątróbką, gruszką, figą i sosem z czerwonego wina oraz Krewetka królewska na grzance.

Jak Pewnie wiecie jestem miłośnikiem krewetek – zawsze i w każdej postaci, a już krewetki królewskie – ahhh w każdych ilościach.

Niestety kolejne rozczarowanie tu nastąpiło. Krewetka w pancerzu… w sosie pomidorowym???? Serio??? coś się komuś pomieszało…. Dobra ok damy radę… odrywam “główkę” tadam… reszta pieczywa zalana wodą wyciekającą ze środka. Dobra…. nie poddaję się…. wydłubałem i… przeciągnięta, zwyczajnie niesmaczna. Reszta grzanki (ta nie zalana wodą z krewetki) w miarę OK choć szału nie ma. ehh.. szkoda wielka szkoda.

Biedna krewetka

Bruschetta – także nie była udana. Wątróbka gumowa niesamowicie, figi rozgotowane. Smutek nas ogarnął wielki bowiem to dopiero przystawka była a smak jak na razie rozpłynął się nieszczególnie.

Dania Główne – to był strzał w dziesiątkę. Zarówno Pierś kurczaka z zapiekanymi ziemniakami i z rozmarynem, zimowe warzywa jak i Gnocchi w sosie serowym z szynka cotto, były po prostu pyszne i pełne fajnego smaku.

Naprawdę obie potrawy były dopracowane i pełne smaku i aromatu. Fantastycznie komponowały się wszystkie składniki których było akurat w sam raz na sympatyczny obiad.

Gdyby jeszcze przystawki były tak sami pieczołowicie i z finezją przygotowane można by powiedzieć że świetne miejsce.

Może tam jeszcze kiedyś pójdziemy spróbować, skosztować, przekonać się – może to był tylko wypadek przy pracy? Kiedyś pewnie się przekonamy – wszak na obiad przed kinem czasami trzeba się wybrać.

Zarządzanie zespołem – Onboarding

Po skutecznym zrekrutowaniu pracownika do naszego zespołu rozpoczynamy proces przyjęcia go w szeregi naszej organizacji. Czasami to przyjęcie jest bezpośrednio po rekrutacji, czasami po pewnym czasie (nawet i 3 miesiące).

Zawsze jednak wymaga on zaangażowania po naszej stronie i przygotowania stosownych materiałów dokumentów i narzędzi. Pierwsze dni pracy nowego pracownika zaważą na dalszej współpracy. Zdecydują czy pracownik będzie chciał z nami pracować czy też poszuka innej firmy.

Zapraszam do wysłuchania kolejnego odcinka mojego podacstu. Tym razem opisuje w nim na co zwrócić uwagę przy procesie onbordingu oraz dlaczego jest on taki ważny


Kto to jest Manager – pierwszy podcast

Zapraszam na serię podcastów dotyczących Zarządzania Zespołem.

Przez wiele lat byłem (i nadal jestem) managerem, człowiekiem który przewodzi zespołowi specjalistów. Postanowiłem zebrać moje doświadczenia z kilkunastu lat pracy jako kierownik, leader, manager i podzielić się z Wami.

Poniżej pojawiać się będą poszczególne odcinki mojego podcastu. Są to zagadnienia z którymi spotkałem się w czasie mojej kariery. Realne problemy i przemyślenia jakie miałem w czasie szlifowania umiejętności pracy w Zespole.

Dla Kogo jest przeznaczony ten materiał? Dla każdego kto jest lub chce zostać managerem, liderem, kierownikiem. Człowiekiem zarządzającym zespołem specjalistów.

Staram się by poszczególne odcinki nie były zbyt długie – ot tak by można je było przesłuchać w drodze do/z pracy 🙂 Niektóre tematy są jednak obszerne. Dlatego też postanowiłem że przynajmniej część z nich będzie rozszerzona o kursy UDEMY. Ich lista (oraz linki) będę zamieszczał pod sekcją z podcastami.



Lista kursów UDEMY (nazwa jest też linkiem do konkretnego kursu):

  1. Proces Rekrutacji Okiem Managera

Akasaka – Bronowice

Restauracja a raczej bar AKASAKA w Centrum Handlowym Bronowice. Miejsce trochę zaskakujące. Od dawna zastanawiałem się dlaczego nie ma tam tłumów ludzi przy ladzie… Okazało sie jednak że klientów mają bardzo dużo. Czas oczekiwania na danie jest czasami dość długi bo nawet 20 minut ale za to wszystko jest przygotowywane na bieżąco. Potrawy są smaczne, porcje w miarę duże (ale bez przesady) – ot w sam raz by zjeść coś sympatycznego w klimatach Azji. Również Sushi jest przygotowywane na bieżąco. Nie jest ono może wybitne ale smaczne – takie w sam raz. Co ważne potrawy można również zamawiać na wynos. Nad jedną sprawą bym się pochylił (zmienił) w tym barze… Sztućce. Błagam i proszę – skoro stosujecie “prawdziwe” talerze to stosujcie również normalne sztućce. Plastiki które proponuje lokal są dramatycznie złe :).

Blockchain – dlaczego to jest trudne

W listopadzie 2019 roku odbyło się spotkanie specjalistów IT ProMeet#28 organizowany przez firmę NBC z Wrocławia. Miałem zaszczyt poprowadzić tam prezentację na temat dylematów, ograniczeń, problemów, możliwości i okazji jakie niesie ze sobą wdrażania technologi BlockChain. W czasie tego spotkania okazało się że materiał jest zbyt obszerny na krótką prezentację. Stąd zrodził sie pomysł utworzenia dedykowanego kursu na ten temat.

Zapraszam na kurs dotyczący technologii Blockchain – Nie będzie tutaj zbyt wiele inforamcji technicznych – nie taki jest cel kursu. Są tam natomiast poruszone kwestie gdzie i jak wykrzystać BC, jakie ma ograniczenia, jakie są problemy prawne i organizacyjne przy procesie jego wyboru i wdrożenia. Mam nadzieję że spodoba się wam ten kurs a to zmotywuje mnie do bardziej kierunkowego technicznego kursu w obszarze DLT/BC

Blockchain – Jak skutecznie wdrożyć BC

Proces Rekrutacji od strony Managera

Podjąłem decyzję o podzieleniu się ze wszystkimi moim doświadczeniem i wiedzą na temat Zarządzania Zespołami. Kurs jaki tutaj opisuję to pierwsze z serii szkoleń i artykułów jakie będę publikował. Szkolenie dotyczy całego procesu Rekrutacji Pracownika. Tym razem jednak jest to przedstawione od strony Managera który ma dokonać tego procesu. Całość jest publikowana na portalu UDEMY

Jak przygotować się do rekrutacji, jakie opracować pytania, jak rozmawiać z firmami które nas wspomagają w tym procesie, jak przygotować się do rozmowy weryfikacyjnej z kandydatami a ostatecznie, którego z tych kandydatów wybrać do naszego zespołu i jak przekazać wszystkim kandydatom informację zwrotną.

Zapraszam na kurs: Proces Rekrutacji od Strony Managera

Ribs on Fire – Plac Dominikański w Krakowie

W grudniowy wieczór wraz z kolegami chcieliśmy skosztować wybornych żeberek. Nasz wybór padł na Ribs on Fire przy Placu Dominikańskim w Krakowie. (Jest jeszcze siostrzany lokal o tej samej nazwie na Krakowskim Kazimierzu). Lokal ten chwali się sloganem że mają Najlepsze żeberka w mieście. Konieczność wcześniejszej rezerwacji stolika wskazywała na to że faktycznie lokal ten jest popularny z doskonałą jakością potraw.

Licząc na ogromne porcje żeberek po wstępnych dywagacjach ustaliliśmy że naszą przystawką na czterech dorosłych facetów będą dwie porcje skrzydełek Bufflo – jedne w sosie łagodnym a drugie lekko pikantne.

Skrzydełka były pyszne, naprawdę doskonale przygotowane gdzie mięso samo odchodziło od kosteczek rozpływając się w ustach. Idealnie dobrana ostrość świetnie komponowała się z Piwkiem które było uzupełnieniem naszego stolika.

Przyszła pora na clue programu… i tu WIELKIE ROZCZAROWANIE! Przynajmniej moja porcja wyglądała zdecydowanie mizernie. Co gorsza mizernie też smakowała i… była kiepsko upieczona. Dzielnie prowadziłem walkę z kośćmi starając oddzielić je od mięsa, posiłkowałem się mikroskopijną ilością frytek (bardzo smacznych), i walczyłem o każdy kęs. Co ciekawe Pan kelner który nas obsługiwał nie wykazał zbytnio zaangażowania i zainteresowania w ratowaniu honoru lokalu “przekażę do kuchni, to ważna informacja” było jedynym komentarzem.

Czy to kwestia ilości klientów? Czy to kiepski dzień kucharza? Tego nie wiem. Natomiast jeśli właściciel używa tak odważnego hasła jakim jest “The Best Ribs in Town” to powinno to zobowiązywać do dbałości o szczegóły. Jak dla mnie – te żeberka nie mieszczą się nawet w pierwszej dziesiątce smacznych żeberek w Krakowie.

Plotki i komentarze jakie są w różnych portalach wskazują że problem z marnymi żeberkami występuje dość często w tym konkretnym lokalu, podobno lepiej wybrać się do Ribs on Fire na Kazimierzu… sprawdzimy 🙂

Ostatecznie po tej “kolacji” udaliśmy się wraz z kolegami w miasto by… coś zjeść.

Kompania Kuflowa

Kraków ul Św. Gertrudy. Praktycznie przy samym Wawelu znajduję się ciekawa restauracja o nazwie Kompania Kuflowa.

Lokal ten stylizowany wyglądem swym na okres Cesarsko Królewski zachęca doskonałym jedzeniem, ciekawym wystrojem oraz doskonałym piwem. Potrawy są obfite, sympatycznie podane i co najważniejsze smaczne. Jest to doskonałe miejsce gdzie muzyka na żywo, zabawny wystrój, urocze a żartobliwe dodatki wręcz zachęcają do jak najdłuższego spędzania czasu w towarzystwie przyjaciół.

Co zaskakujące warta opisania jest… toaleta gdzie przy dowcipach z głośnika można pozbyć się nadmiaru chmielu. A tabliczka przy umywalce przypomni gościom z obecnej stolicy o możliwości umycia rąk 🙂

Jedzenia jest naprawdę dużo. Porcje spore i można naprawdę się najeść. Czy to prawdziwa szpada szaszłyków, czy ogromny schabowy, bądź smaczne żeberka. Naprawdę do wyboru do koloru dla głodnych wrażeń.

Wraz z przyjaciółmi swobodnie można porozmawiać jak i pośpiewać piosenki. Lokal naprawdę wart odwiedzenia.